Migoczące doświadczenie
Złapanie ulotnej magii spadających gwiazd na statycznym plakacie? Brzmi jak wyzwanie. Tworząc tą kreację, chciałem aby, łączyła naukowy charakter instytucji z czystym, ludzkim zachwytem nad kosmosem.
Postawiłem na minimalizm, budując skalę i emocje. Zamiast przeładowywać projekt detalami, zdecydowałem się na głęboki błękit nocy, ogrom gwieździstej przestrzeni i tylko subtelną sylwetkę ludzi wpatrzonych w niebo. To miało wystarczyć, by poruszyć wyobraźnię i natychmiast skierować całą uwagę odbiorcy w górę – dokładnie, gdzie dzieje się magia.
Prawdziwy klucz do sukcesu tkwił gdzie indziej, w technologii druku.
Postawiłem na minimalizm, budując skalę i emocje. Zamiast przeładowywać projekt detalami, zdecydowałem się na głęboki błękit nocy, ogrom gwieździstej przestrzeni i tylko subtelną sylwetkę ludzi wpatrzonych w niebo. To miało wystarczyć, by poruszyć wyobraźnię i natychmiast skierować całą uwagę odbiorcy w górę – dokładnie, gdzie dzieje się magia.
Prawdziwy klucz do sukcesu tkwił gdzie indziej, w technologii druku.
Wyzwania projektowe
Projekt powstał z myślą o podwójnym efekcie: z jednej strony został zaprojektowany pod citylight, gdzie kontrast ciemnego nieba i bieli gwiazd pozwala mu realnie „świecić” w miejskim mroku. Z drugiej strony, aby wzmocnić to wrażenie w druku kluczowe elementy – jak wybrane gwiazdozbiory – zaplanowałem pod lakier wybiórczy z brokatem. Dzięki temu plakat łapie refleksy, subtelnie migocząc i ożywiając statyczną grafikę nawet w świetle dziennym.
Efekt? Otrzymaliśmy plakat, który żyje. Zmienia się w zależności od pory dnia i kąta padania światła, przechodząc z płaskiego obrazu w migoczące doświadczenie. To już nie jest tylko bierna informacja o wydarzeniu, dowód na to, że najlepszy design to taki, w którym koncept, obraz i medium stanowią nierozerwalną całość.
Efekt? Otrzymaliśmy plakat, który żyje. Zmienia się w zależności od pory dnia i kąta padania światła, przechodząc z płaskiego obrazu w migoczące doświadczenie. To już nie jest tylko bierna informacja o wydarzeniu, dowód na to, że najlepszy design to taki, w którym koncept, obraz i medium stanowią nierozerwalną całość.